Przeczytałam dzisiaj, że rolnicy będą organizować marsz gwiaździsty na Stolicę jeśli rząd nie da pieniędzy na dofinansowanie... eksportu.
Byłabym skłonna zrozumieć, gdyby chodziło o import, bo mają za mało, żeby kupić, ale jeśli nie umieją sprzedać, to coś mi się nie zgadza...
No ale nigdy nie twierdziłam, że znam się na ekonomii, handlu i wolnym rynku...
Mam też ten komfort, że nie mieszkam w Warszawie i nawet jak rolnicy najdą ją gwiaździście, czy w jakiś inny wzorek, to ominą mnie niedogodności komunikacyjne.
Swoją drogą wydaje mi się jednak, że niektórym w dupach się poprzewracało.
Komentarze