Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
209
BLOG

Rezerwa żywieniowa, albo walentynkowa kampania

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Społeczeństwo Obserwuj notkę 26

Jestem zbudowana/zawiedziona - nikt jakoś nie bije się w tym roku o sens Walentynek i zeświecczanie Kupały, co z samego sedna jest bzdurą, bo Kupała to święto pogańskie, a Walenty ma przecież przed imieniem "św", jednak szoł mast goł on, czyli dziwi mnie, że nikt się jeszcze nie wzmógł w tej kwestii.

Nie namawiam oczywiście do jałowiej kłótni na ten temat, bo i tak mamy ich po kokardkę, więc podejmę kwestię zestawu naszych(sic!) kandydatów na urząd prezydenta. Mam wrażenie bowiem, że ktoś chce zrobić ze mnie debila. I jakkolwiek ja zrobić się nie dam, to jest przynajmniej milion ludzi, którzy się dadzą. Nie będę tu szafować nazwiskami pretendujących, bo każdemu wolno wedle konstytucji, ale syndrom Kononowicza zaczyna być jakąś plagą.

Ja już pomijam, że jak jeszcze kilku chętnych się zgłosi, to lasy amazońskie zginą, bo karta do głosowania będzie miała 50 stron, ale co ci ludzie w ogóle do mnie rozmawiają? Nie interesuje mnie kto umie jeździć na nartach, a kto żeglować, naprawdę. Po co mi wiedza, że ktoś się spotkał z pracownikami byłego PGR'u? Po co mi opowiadają o inicjatywach ustawodawczych? Jest jeszcze 560 osób, które mogą taką uwalić z marszu. Ja mam mieć pewność, że najwyższe dowództwo Wojska Polskiego szanuje daną osobę i oni się z nią dogadują, bo to będzie ich zwierzchnik. I nie jestem militarystką, tylko jeśli chcesz pokoju, to szykuj się do wojny, jak mawiał klasyk.

Bo ważne jest jaki zapas soli, mąki i kartofli zrobić.

 

 

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo